W tym miesiącu odpuściłam sobie bloga. A raczej próbowałam jakoś ogarnąć szkołę. Miałam ostatnio tyle na głowie, że już o 21 zamykały mi się oczy. Ciągle jestem zmęczona a i tak wielu rzeczy jeszcze nie dokończyłam. Lubię planować swoje obowiązki, ale mam też skłonność do ciągłego przekładania czegoś na kolejny dzień. W rezultacie często nie mogę się z niczym wyrobić. Zmieniłam za to trochę wygląd bloga. Nad swoją małą metamorfozą też się zastanawiam, ale jeśli coś postanowię, to zacznę działać dopiero za kilka miesięcy. Chciałabym zrobić coś z włosami, ale na takiej długości niewiele zdziałam. Z drugiej strony w krótkich włosach czuję się zdecydowanie lepiej, dlatego już sama nie wiem co z nimi zrobić. Za to jestem pewna, że mi się już trochę znudziły. Chciałabym przejść na inny level i pobawić się trochę, zanim będę musiała dbać o szablonowy wygląd. Odnośnie poprzedniego posta, o ludzkiej wartości jeszcze kiedyś pogadamy, ale nie dziś, bo szczerze mówiąc nie mam kompletnie humoru na takie tematy. Za to chciałabym pokazać wam trochę zdjęć i w końcu dać więcej piosenek. Ostatnio mam słabość do pań. Kolejność przypadkowa.
Już nigdy nie powiem, że wszystko jest w porządku. Na szczęście życie przypomniało mi, że nic nie jest trwałe. Podobno tylko miłość jest wieczna, ale tego jeszcze nie mogę potwierdzić. Mam wrażenie, że kiedy jestem w domu, wszystko zaczyna się sypać. W ciągu tygodnia przynajmniej spędzam pół dnia w szkole, a potem robię wszystko to, co muszę. Ostatnio nawet kładę się spać dość wcześnie. W ten sposób jest jakoś łatwiej, szybciej leci mi czas. Dużo dały mi tegoroczne rekolekcje. Odpowiedziałam sobie na wiele pytań, doszłam do wielu wniosków. Bycie dobrym człowiekiem to priorytet. Ale teraz słowa "dobry człowiek" kojarzą się tylko z uosobieniem anioła. Bycie sprytnym i sprawnie radzącym sobie w życiu nie musi od razu łączyć się z przekrętami i oszustwami. Nie robię niczego wbrew innym. Moje decyzje to nie bunt. Wszystko robię świadomie, szukam, uczę się. Jestem na takim etapie, że zdaję sobie sprawę z pewnych kwestii. Nie jestem głupia. To, za czym podążam zależy tylko ode mnie. Wiem, że mam być dobrym człowiekiem. Niedługo będę musiała zmierzyć się ze światem. Dzięki tym trzem dniom i niektórych lekcjach poznałam, jak to funkcjonuje. Każdy z nas jest mozaiką. I nie wierzcie tym wszystkim motywacyjnym blogom. Nie każdy jest wartościowy. Nie mówię, że ty nie, ale spójrz, jak wielu jest ludzi wokół nas. Ten, kto ma jakąś wartość- wie o tym. Jeśli jej nie ma- również o tym wie, nawet jeśli wmawia sobie, że jest idealny, podświadomie zdaje sobie sprawę z tego, jaki jest mały. To ma być impuls do zmiany. Póki co, po moim świecie poruszają się tylko ludzie wartościowi. Powinnam wam radzić, żebyście byli otwarci na wszystkich- bądźcie więc tacy. Ja nie potrafię, chociaż wciąż próbuję.