W trakcie wakacji trudno jest się zabrać za cokolwiek. Odpuściłam już całkowicie walkę z moim laptopem, co wybiło mnie nieco z rytmu. Zawsze kiedy chciałam coś napisać siadałam wieczorem kiedy miałam ciszę, robiłam milion innych rzeczy w internecie i dopisywałam po 1 zdaniu, kiedy tylko przychodziło mi do głowy. Po 2 godzinach byłam gotowa. Trudno jest mi przyjść, usiąść przed komputerem i pisać na nieswojej klawiaturze. Włączyłam sobie muzykę i zrobiłam gorącą czekoladę żeby poszło mi trochę łatwiej. Ponadto od kilku dni bawię się szablonami. Jestem usatysfakcjonowana.
Wakacje zaczęłam świadectwem z paskiem i tygodniem przesiedzianym w domu. Udało mi się w końcu skompletować weselny outfit. Czekam jeszcze tylko na buty i nareszcie będę mogła wszystko ze sobą przymierzyć. Ogólnie od kilku tygodni w moim domu nie ma innego tematu. To ślub mojej pierwszej siostry, czuję się taka ważna. Na szczęście nie muszę świadkować ani niczym się stresować. Będę tam tylko wyglądać. I jeść.
Zostały nam dwa tygodnie. Nie mogę doczekać się ostatniego. Fryzjer, paznokcie, same przyjemności. Ta gorąca czekolada jest z chili. Dopiero teraz zaczęłam czuć tę paprykę. Dziwny smak biorąc pod uwagę, że ją posłodziłam.
Jutro zobaczę się w końcu z moimi prawie dorosłymi dziewczynkami. Poopalać się raczej nie poopalamy patrząc na dzisiejszą pogodę, ale wcale mnie to nie dołuję. Nienawidzę słońca na swojej skórze. Za to pokochałam hennę i będę chyba próbować bawić się nią dalej.
Buźki ♡