Bez sensu.

4/18/2013

Też się ciągle uczycie? Znienawidziłam słowo "egzaminy". Pół dnia w szkole. Gorąco. Wreszcie dom. Obiad. Nauka. Wieczorami ostatnio oglądam sobie filmy. A właściwie to w dwa ostatnie wieczory. Konkretnie to "Żelazną damę" i "Cyberbully". Całkiem niezłe. Nie będę wam ich rezenzować, bo nie od tego tutaj jestem. W sumie to ja sama nie wiem od czego tutaj jestem. Wchodzę na bloggera codziennie, a i tak nie mam siły i ochoty, żeby cokolwiek napisać. Po egzaminach biorę się w garść i  zacznę coś tutaj działać. Póki co wyssało mi wszystkie szare komórki. Tylko jedna rzecz utrzymuje mój dobry humor.

Poza tym właśnie rozbolała mnie głowa. Nie można mnie teraz zobaczyć bez chusteczki higienicznej. Dobiłam się wczorajszymi lodami. Były dobre, ale katar mam niemiłosierny.

Jutro zaraz po szkole jadę na zakupy. Trzeba kupić kilka rzeczy. To może zrobię ten cały haul? Chyba wymyślę na to inną nazwę. Nie lubię zapożyczeń z języka angielskiego. Nadużywam jedynie zwrotu: oł em dżi. Ciekawe dlaczego...

Myślę, ze zacznę też obierać sobie konkretne tematy. Nudzi was pewnie to moje nieokreślone coś. No cóż. Moja kreatywność jest chwilowo niedostępna.

No uśmiech, uśmiech...

Jakiś staroć:

You Might Also Like

2 comments

  1. Myśl bardziej pozytywnie ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. tez mam straszny katar :(
    nie załamuj się :*
    zapraszam

    OdpowiedzUsuń

Enjoy! ♡