No i setka. To teraz już z górki, nie? Fajne uczucie, jak mam świadomość, że ktoś to rzeczywiście czyta. Jak zakładałam bloga to dawałam sobie tak 3 miesiące, a potem (standardowo) miało mi się znudzić. Ale mnie to wciągnęło. Czasem już faktycznie, nie mam siły ani ochoty pisać not, ale w końcu jakąś piszę. Bo to takie wiecie... przejściowe :)
No, ale ok. Wróćmy do poniedziałku. Czyli do wczoraj. Właściwie na lekcjach nic szczególnego się nie działo z wyjątkiem sprawdzianu z chemii. Na 6 i 7 lekcji byliśmy na spotkaniu z podróżnikiem. Tym razem nie przyjechał założyciel grupy Trzask, pan Ryszard, a inny jej członek- Samuel Kempski. Był u nas pierwszy raz, ale opowiadał o RPA bardzo ciekawie. Może nie będę wam powtarzać tego co się dowiedziałam słowo w słowo. Powiem tylko, że nie wiedziałam, że tam są tak straszne podziały na białych i kolorowych.
W skrócie: opowiedział o skoku na bungee z mostu Bloukrans, plemionach rdzennych mieszkańców, rekinach i zapobieganiu atakom, farmach strusi, zabezpieczeniami przed kradzieżami (2-metrowe mury + 1-metrowej wysokości druty pod napięciem, kraty w oknach), relacjach białych i kolorowych w miastach RPA i oczywiście trochę o historii tego kraju. Ogólnie, bardzo ciekawe, momentami zabawne spotkanie. No i oczywiście niesamowite zdjęcia.
No, ale ok. Wróćmy do poniedziałku. Czyli do wczoraj. Właściwie na lekcjach nic szczególnego się nie działo z wyjątkiem sprawdzianu z chemii. Na 6 i 7 lekcji byliśmy na spotkaniu z podróżnikiem. Tym razem nie przyjechał założyciel grupy Trzask, pan Ryszard, a inny jej członek- Samuel Kempski. Był u nas pierwszy raz, ale opowiadał o RPA bardzo ciekawie. Może nie będę wam powtarzać tego co się dowiedziałam słowo w słowo. Powiem tylko, że nie wiedziałam, że tam są tak straszne podziały na białych i kolorowych.
W skrócie: opowiedział o skoku na bungee z mostu Bloukrans, plemionach rdzennych mieszkańców, rekinach i zapobieganiu atakom, farmach strusi, zabezpieczeniami przed kradzieżami (2-metrowe mury + 1-metrowej wysokości druty pod napięciem, kraty w oknach), relacjach białych i kolorowych w miastach RPA i oczywiście trochę o historii tego kraju. Ogólnie, bardzo ciekawe, momentami zabawne spotkanie. No i oczywiście niesamowite zdjęcia.
Dziś sprawdzian z matematyki, dyktando i kartkówka z polskiego, lekcja historii w wykonaniu nauczyciela niemieckiego i Happy Meal = Happy Ola na angielskim. Ogólnie bardzo wesoły dzień.
Pod koniec dnia, już w domu było gorzej bo ok. 16. wyłączyli prąd. Na szczęście już jest i mogłam do was napisać :)
Przed spotkaniem z podróżnikiem |
Nowy design :) |
Kawałek liny do bungee |
Brak prądu |
HueHue |
+ bosska piosenka