Nominacje, egzaminy, prowokacje.
11/14/2012
Na początku taka mała prośba. Nie wezmę udziału w żadnych nominowaniach etc. Nie wiem ile tego dostałam, nie liczyłam, ale jakbym miała na każdą odpowiadać to bym chyba z pokoju dziś nie wyszła. Nie kręcą mnie osobiście żadne tego typu zabawy i tagi. Zrobiłam coś takiego raz i wam wystarczy. W związku z tym, proszę was, żebyście mnie nie "nominowali".
2 dni egzaminów już minęły. Mówiąc w skrócie: polski i historia poszły dobrze, przyroda i matma- trochę gorzej (łagodnie mówiąc). Tragedii jakiejś strasznej nie ma, ale cieszyć się z czego też nie. Jutro jeszcze tylko angielski, mam nadzieję, że nic mnie nie zaskoczy.
Zaraz jeszcze obejrzę nowy odcinek "Lekko Stronniczego", a potem nie wiem.
A teraz pora na przemyślenia. Prowokacje.
Ostatnio na niektórych stronach zetknęłam się z różnymi prowokacjami. No cóż.. nie będę przytaczać jakie głupoty potrafią stworzyć ludzie, bo to nie jest już tak istotne. Najgorsze jest to, jak my na to reagujemy. Z jednej strony nie lubimy jak ktoś na siłę stara się wyprowadzić nas z równowagi i zwrócić na siebie uwagę. Ale z drugiej strony, gdy coś takiego już się pojawi, każdy musi się na ten temat wypowiedzieć. Każdy (załóżmy) musi napisać ten komentarz, w którym do reszty skrytykuje autora tej prowokacji. Jeżeli to nas tak bardzo drażni, powinniśmy to raczej ignotować. W ten sposób nie damy satysfakcji takim ludziom. Tak naprawdę, to tylko szukamy jakichś prowokacji. To taka nasza rozrywka. Pokazujemy wtedy jacy to jesteśmy mądrzy.
Na koniec trochę historii:
2 dni egzaminów już minęły. Mówiąc w skrócie: polski i historia poszły dobrze, przyroda i matma- trochę gorzej (łagodnie mówiąc). Tragedii jakiejś strasznej nie ma, ale cieszyć się z czego też nie. Jutro jeszcze tylko angielski, mam nadzieję, że nic mnie nie zaskoczy.
Zaraz jeszcze obejrzę nowy odcinek "Lekko Stronniczego", a potem nie wiem.
A teraz pora na przemyślenia. Prowokacje.
Ostatnio na niektórych stronach zetknęłam się z różnymi prowokacjami. No cóż.. nie będę przytaczać jakie głupoty potrafią stworzyć ludzie, bo to nie jest już tak istotne. Najgorsze jest to, jak my na to reagujemy. Z jednej strony nie lubimy jak ktoś na siłę stara się wyprowadzić nas z równowagi i zwrócić na siebie uwagę. Ale z drugiej strony, gdy coś takiego już się pojawi, każdy musi się na ten temat wypowiedzieć. Każdy (załóżmy) musi napisać ten komentarz, w którym do reszty skrytykuje autora tej prowokacji. Jeżeli to nas tak bardzo drażni, powinniśmy to raczej ignotować. W ten sposób nie damy satysfakcji takim ludziom. Tak naprawdę, to tylko szukamy jakichś prowokacji. To taka nasza rozrywka. Pokazujemy wtedy jacy to jesteśmy mądrzy.
Na koniec trochę historii:
10 comments
Uwielbiam Sabatona *.* Jeszcze mi się podoba 40:1 i Primo Victoria. Polecam;)
OdpowiedzUsuńahh słyszałam, że nie zaciekawe te testy z matmy były ;/ mam przyjaciółkę i też teraz je pisała.
OdpowiedzUsuńimnoemi.blogspot.com
fajny blog, przedewszystkim outfitty, zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńwww.weromoda.blogspot.com
oo egzaminy. kiedy to było... teraz tez mam egzaminy.. ale na uczelni:), teraz to bez kitu matura to pikus:), obserwuje! i pozdrawiam, www.atramworld.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńfajny blog , obserwuje :-) zapraszam:http://wero-vera.blogspot.com
OdpowiedzUsuńsuper blog, obserwujemy?
OdpowiedzUsuńrównież obserwuje.;]
OdpowiedzUsuńByć może tego rodzaju tanie prowokacje są nieudolnym sposobem zaistnienia lub zabicia czas? Masz rację, takim ludziom, którzy bardziej zrażają nas do siebie niż zachwycają swą oryginalnością nie powinniśmy dawać satysfakcji. Sabaton, przypomniałaś mi o starych, dobrych czasach, kiedy byłam ich fanką. ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://magda-maaagda.blogspot.com/
Swietny post
OdpowiedzUsuńEnjoy! ♡