Ostatni dzień lutego. No idealnie się składa. Uczyłam się dziś fizyki... znaczy jeszcze nie skończyłam, ale tak siedziałam.. myślałam... no i postanowiłam, że pokażę wam dziś co wepchałam w tym miesiącu do szafy. Nie ma tego jakoś strasznie dużo. Aż tak rozrzutna nie byłam.
Buty, które już widzieliście
Toms
Bransoletki, że tak powiem w czteropaku
Stradivarius
Zegarek
New Yorker
Pierścionki
Primark
Moje pierwsze od roku niebieskie jeansy
Zara
Spodnie w paski
Zara
No i na koniec długo wyczekiwany, z trudem zdobyty telefon. Jest to iPhone 4, gdzieś się już tam na dole pojawił. Oczywiście ja muszę mieć do niego "coś" więc siostra dokupiła mi obudowę z krzyżem.
Dokładniej obejrzycie je w jakichś "outfitach". Nie lubię tego słowa. Muszę wymyślić jakiś ciekawy zamiennik. Ogólnie nie lubię wielu słów pochodzących z angielszczyzny lub slangu, ale o tym nie dziś.
No i życzcie powodzenia na sprawdzianie z fizyki.
Uśmiech.