Kraków.
3/16/2013
Ach ta Ola, nic jej się nie chce. Nawet noty na bloga nie napisze...
We wtorek byłam w Krakowie, w środę chorowałam, w czwartek uwijałam się na szkolnym konkursie plastycznym, w piątek spadł śnieg.
Ale zajmijmy się Krakowem. Wycieczka szkolna, 18 osób. Tłumy. Powiem wam, że tak jest lepiej.
Zaczęliśmy od Wawelu, standardowo dziedziniec. Poszlismy też zobaczyć grób Prezydenta Kaczyńskiego i jego żony oraz Józefa Piłsudskiego. Na koniec katedra i... rynek. Szybkie obczajenie Empiku, kościół Mariacki, mury obronne, McDonald.
Na chwilę urwałyśmy się z tego McDonalda żeby pochodzić po sklepach na rynku. Tam i z powrotem.
Zahaczyliśmy jeszcze o Muzeum Matejki, no czyli jego dom. Pełno obrazów, miejsce gdzie się urodził i zmarł.
Potem poszliśmy w tzw. podziemia. Archeolodzy pracowali na rynku i znaleźli pełno rzeczy, które teraz możemy oglądać. Nawet fragmenty dróg. Po prostu kilka wieków temu to wszystko znajdowało się.. niżej, więc niektóre rzeczy się zachowały.
Nie ma to jak wysłuchać pani przewodnik i teraz świecić mądrością.
Zwiedzanie podziemi zajęło nam jakieś półtorej godziny, ale muszę powiedzieć, że to było bardzo ciekawe i naprawdę warto tam pójść.
Na koniec pojechaliśmy do Cinema City w Bonarce na film "Syberiada Polska", który szczerze mówiąc pozytywnie mnie zaskoczył. Nie byłam do niego na początku specjalnie przekonana, ale teraz oceniam go na plus. Nie jestem jakimś krytykiem czy... coś w tym stylu więc nie będę wam recenzować całego filmu, bo w internecie tego jest pewnie pełno. Nie wiem, nie sprawdzałam.
Oczywiście w busiku najlepiej było w drodze powrotnej. Jak to zwykle bywa.
W domu byłam około 20.00? Coś w tym stylu. Wtedy jeszcze był czarny dym :)
We wtorek byłam w Krakowie, w środę chorowałam, w czwartek uwijałam się na szkolnym konkursie plastycznym, w piątek spadł śnieg.
Ale zajmijmy się Krakowem. Wycieczka szkolna, 18 osób. Tłumy. Powiem wam, że tak jest lepiej.
Zaczęliśmy od Wawelu, standardowo dziedziniec. Poszlismy też zobaczyć grób Prezydenta Kaczyńskiego i jego żony oraz Józefa Piłsudskiego. Na koniec katedra i... rynek. Szybkie obczajenie Empiku, kościół Mariacki, mury obronne, McDonald.
Na chwilę urwałyśmy się z tego McDonalda żeby pochodzić po sklepach na rynku. Tam i z powrotem.
Zahaczyliśmy jeszcze o Muzeum Matejki, no czyli jego dom. Pełno obrazów, miejsce gdzie się urodził i zmarł.
Potem poszliśmy w tzw. podziemia. Archeolodzy pracowali na rynku i znaleźli pełno rzeczy, które teraz możemy oglądać. Nawet fragmenty dróg. Po prostu kilka wieków temu to wszystko znajdowało się.. niżej, więc niektóre rzeczy się zachowały.
Nie ma to jak wysłuchać pani przewodnik i teraz świecić mądrością.
Zwiedzanie podziemi zajęło nam jakieś półtorej godziny, ale muszę powiedzieć, że to było bardzo ciekawe i naprawdę warto tam pójść.
Na koniec pojechaliśmy do Cinema City w Bonarce na film "Syberiada Polska", który szczerze mówiąc pozytywnie mnie zaskoczył. Nie byłam do niego na początku specjalnie przekonana, ale teraz oceniam go na plus. Nie jestem jakimś krytykiem czy... coś w tym stylu więc nie będę wam recenzować całego filmu, bo w internecie tego jest pewnie pełno. Nie wiem, nie sprawdzałam.
Oczywiście w busiku najlepiej było w drodze powrotnej. Jak to zwykle bywa.
W domu byłam około 20.00? Coś w tym stylu. Wtedy jeszcze był czarny dym :)
5 comments
Kraków <3333
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
ładnie tam ;D
OdpowiedzUsuńKocham zwiedzać, w Krakowie byłam bardzo dawno temu ;)
OdpowiedzUsuńOjj trzeba będzie zwiedzić ;D
OdpowiedzUsuńCzęsto jeździłam do Krakowa i nie żałuję, piękne zdjęcia :3.
OdpowiedzUsuńwww.cookiemonster3333.bogspot.com
Enjoy! ♡